Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2010
Obraz
Wpadam tu dziś, by napisać,że żyję i nie zaginęłam pod żadną zaspą. Choć mówiąc szczerze - od soboty drżałam na samą myśl o tym,że ma spaść śnieg, a ja będę musiała zmierzyć się z nim jako "kierownica". Na szczęście okazało się,że prędkość 30 km/h była dziś dobrym rozwiązaniem :) Dla siebie nie dziergam nic, zatonęłam całkowicie w akcji dla Paulinki, która już w ten weekend. To czas na ostatnie poprawki, na upiększenie tego, co już mamy. Dziś w nocy śniło mi się,że zamiast Rafała Maseraka pojawił się jego sobowtór niższy ode mnie chyba o głowę - a mam całe szalone 161 cm! Koszmar! A to prace, które powstały w szkole na moich warsztatach - tzn skromna ich część...

trochę tego, ciut owego

Obraz
Kończę dziś L4...olaboga, jak to brzmi! Jakbym wychodziła z jakiegoś stanu straszliwego! A tu się okazało,że choć początkowo gotowa byłam polemizować z lekarzem co do konieczności i przydatności tegoż wolnego, to takie złe ono nie było. Po pierwsze primo wrócił mi głos, co w mojej pracy jest rzeczą niemal tak ważną jak posiadana wiedza, a po drugie primo - odpoczęłam sobie umysłowo i psychicznie, mając czas na rzeczy rozmaite. O dziwo - nie czytałam wiele. Skończyłam "Marinę", a teraz czytam książkę Mai Wolny "Dom tysiąca nocy" , którą jakiś czas temu wygrałam w konkursie organizowanym przez Wydawnictwo Prószyński na facebook'u. (ponieważ była to kolejna wygrana, mój brat stwierdził, iż poloniści powinni mieć zakaz brania udziału w konkursach, w których trzeba coś napisać...). Czyta się dobrze, odpowiada mi styl autorki, a sama historia póki co się rozkręca, więc wrażenia z lektury w późniejszym terminie. Nadgoniłam zaległości serialowe. Mój Brat ma zdolno

kolczyki

Obraz
Siedzę sobie...nic nie robię... nie..no żartuję z tym "nicnierobieniem", Popełniłam kilka czapek, zaczęłam kolejną wg wzoru znalezionego na raverly o TU . Zauroczyłam się nim u Kasi , która co i rusz wyszukuje kolejne cudeńka i potem się nimi dzieli. Okazało się jednak,że włóczka nie ta... i brzydko wygląda, więc bez bólu serca (o dziwo!) sprułam. A dziś chwyciłam igłę w dłoń i tak powstały dwie pary kolczyków. Nie wiem jeszcze,czy zmienią właścicielkę już niebawem, czy też poczekam z nimi do akcji dla Paulinki.Dziś już chyba nic nie podziałam, bo zdążyłam zamienić sobie kciuk w sitko, jako że igła za często zbaczała z kulki...ehhh.. ******* Marzanna, eve-jank, Artnova24 - dziękuję za miłe słowa w temacie kolczykowym, starają się te moje baby, nie zważają na bolące paluchy i idzie im coraz lepiej. A sweterek... no cóż - nowym właścicielom się podoba, więc chyba naprawdę źle nie jest Bellis, tkaitka, klikaf - choróbsko rzecz paskudna, ale przynajmniej w domu mieli

bez pomysłu na tytuł

Obraz
Kochani moi, dziś pewnie trochę tu napiszę, bo wreszcie mam czas - siedzę sobie na L4, bo dopadło mnie zapalenie krtani połączone z szalonym kaszlem, dzięki czemu dzieciaki mogą sobie troszkę ode mnie odpocząć. Chciałam się Wam pochwalić dziś kolczykami zrobionymi przez moje dziewczynki na warsztatach robótkowych. Zaskakują mnie czasem doborem kolorów, których ja nigdy bym ze sobą nie połączyła, a jednak fajnie im to wychodzi :) Udało mi się też wreszcie skończyć Frankowy sweterek. Póki co wystają mu nitki, nie jestem też pewna,czy dobrze zrobiłam kapturek. Na pewno do kapturka jest podobny, ale... czuję jakiś niedosyt. Mam nadzieję,że i właściciel i jego mama będą zadowoleni :) Dostałam też w tym tygodniu prezenty od Marzanny , u której zapisałam się na Podaj dalej. Nie wiem, jak ona to robi,ale trafiła z kolorami w dziesiątkę :) jestem zachwycona! Zresztą popatrzcie sami, jakie cuda dostałam: Oprócz tych cudów dla mnie, w paczuszce były też fanty na aukcję dla Paulinki od Mar