Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2014

wspólne dzierganie i czytanie - po raz kolejny

Obraz
Wiem, ostatnio znów się opuściłam w pisaniu... Tłumaczyć się nie będę, bo to sensu nie ma.  W ostatnią środę..cóż...powoli łapały mnie stany lękowe z powodu tzw. " podwójnej wizytacji", czyli Wielkanocnej Niedzieli, na którą zaprosiliśmy z Rożkiem obie teściowe... W dodatku moja prywatna mama dokonała napadu na moją niezawisłość i tak zmanipulowała, że zdecydowałam się na pieczenie mazurka. A mazurek to takie ciasto, bez którego Wielkanoc byłaby nieważna. No. W dodatku to nie może być mazurek z jakiegoś tam przepisu, to musi być TEN konkretny. Cóż, w niedzielne popołudnie mąż mój oznajmił ze spokojem: "Dobry...w sumie myślałem, że gorszy Ci wyjdzie". Ale - wracając do tematu dzisiejszego postu - dziergam ciągle pasiasty kocyk, minęłam środek, więc robótki zarówno przybywa, jak i ubywa, bo rządki są już znacznie krótsze. Praca nad kocykiem byłyby zapewne bardziej zaawansowane, gdyby nie fakt, że znów złapał mnie skurcz w prawym kciuku, nie wiem, czy to jakiś "