różowo mi
walka z szaroburością trwa. W tempie ekspresowym powstała prosta czapka dla mnie, która jest wyjątkowo cienka, ale na szczęście grzeje. Tempo zostało narzucone przez dzieci, które zamówiły sobie u mnie kolejne czapki. Tacy to mają dobrze, bo ja oczywiście te zlecenia zrealizuję :) Czapka nie nadaje się co prawda do mojej drugiej pracy, w której ponad 3,5 godziny spędzam na polu, ale i tak ją lubię. Jej dodatkowym plusem jest uszczuplenie zapasów, które siedziały w szafie. Druty: PK 3,75 Włóczka: Kasmir Himalaya + Luna