są i zdjęcia
W końcu znalazłam czas, by zrobić zdjęcia ostatnim udziergom.
Zdecydowanie najdłużej powstawał sweterek, też dlatego, że robienie rękawów, niezależnie od wybranej techniki, jest dla mnie prawdziwą udręką. Przez kilka tygodni sweter leżał jako jednoręki bandyta, bo nie umiałam się zmobilizować do zrobienia drugiego rękawa :/ Zmobilizowała mnie koleżanka z pracy, która pod koniec mojego urlopu zapytała wprost "jak sweter?". Rękaw nr 2 powstał w mgnieniu oka ;)
A oto i on - miodzik.
Zdecydowanie najdłużej powstawał sweterek, też dlatego, że robienie rękawów, niezależnie od wybranej techniki, jest dla mnie prawdziwą udręką. Przez kilka tygodni sweter leżał jako jednoręki bandyta, bo nie umiałam się zmobilizować do zrobienia drugiego rękawa :/ Zmobilizowała mnie koleżanka z pracy, która pod koniec mojego urlopu zapytała wprost "jak sweter?". Rękaw nr 2 powstał w mgnieniu oka ;)
A oto i on - miodzik.
włóczka: Bamboulene, 7 motków
druty: Addi 3,5 mm
Jak widać, na razie zostawiłam "goły" dekolt, jeszcze nie mam na niego pomysłu, ale sweterek w tej formie nieźle się nosi.
Później zrobiłam sobie czapkę, bo stwierdziłam, że najwyższy na to czas. Wybrałam darmowy wzór Making a memory, który znalazłam na raverly. O tak, to czapka dla mnie! Uwielbiam ją! Na razie mam szarą, ale podejrzewam, że niebawem popełnię sobie jakąś w kolorze bardziej kolorowym. Najbardziej zaskoczyła mnie moja Mama, która z założenia czapek nie nosi, a ta jej się tak spodobała, że poprosiła mnie, bym jej taką wydziergała. Mamcię też "zrobiłam na szaro" ;)
Później zrobiłam sobie czapkę, bo stwierdziłam, że najwyższy na to czas. Wybrałam darmowy wzór Making a memory, który znalazłam na raverly. O tak, to czapka dla mnie! Uwielbiam ją! Na razie mam szarą, ale podejrzewam, że niebawem popełnię sobie jakąś w kolorze bardziej kolorowym. Najbardziej zaskoczyła mnie moja Mama, która z założenia czapek nie nosi, a ta jej się tak spodobała, że poprosiła mnie, bym jej taką wydziergała. Mamcię też "zrobiłam na szaro" ;)
Dane techniczne:
włóczka: Baśka
druty: Addi 3,5 (ściągacz), KP 4,0
I jeszcze jedna czapa, zrobiona tym razem nie dla mnie. Postanowiłam dołączyć do organizowanego przez Beatkę kiermaszu bożonarodzeniowego dla Szymonka. To też trochę forma podziękowania dla wielu z Was, bo 3 lata temu sama prosiłam o pomoc dla mojej wychowanki. Czapa jest na razie jedna, ale już wyjęłam z szafy włóczkę na kolejne udziergi; wyślę też na pewno kartki. I mam nadzieję, że choć troszkę uda mi się Szymkowi pomóc.
wzór: wariacja na temat barley
włóczka: Red Heart Bella
druty: Addi 3,5 mm
Na razie tyle, za wszelkie słowa wparcia - baaardzo dziękuję :)
Hihi, też mam alergię na rękawy ;) pierwszy jeszcze jako tako idzie, za to gdy mam wydziergać drugi raz to samo, jakoś tracę motywację ;)
OdpowiedzUsuńSweterek jest swietny. Czapa równie boska :)
Fajne czapki :) i ten miodzik super. Dobrze, że już nie straszy jako jednoręki bandyta-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe te twoje udziergi. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudny sweterek :-) Śliczny kolor i ciekawy fason. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWspaniałe czapki.
Pozdrawiam serdecznie.
To, że ładne udziergi to wiadomo! Ale jak Ty promieniście w nich wyglądasz! zestawienie tych dwóch razem - szarości i miodzika - bomba!
OdpowiedzUsuńPS czy mi się zdaje czy jesteś szczęśliwą posiadaczką piegusków? kocham wszystko co piegowate! :))
Ach te rękawy. Zupełnie Cię rozumiem. A na ludziu zdjęcie?
OdpowiedzUsuńWiesz co bardzo fajnie ta czapka wygląda razem ze sweterkiem, bo zdaje się na zdjęciu, gdzie Ty się pojawiasz jest ten właśnie zestaw
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
to się doczekałam, super udziergi!
OdpowiedzUsuńsweterek super ,czapki też
OdpowiedzUsuńczasem tak jest że człowiek na czymś się jakoś zablokuje i nie może ruszyć z miejsca .
Ciekawe co z tego różu wymyślisz
Pozdrawiam i zapraszam
O kurczę! Jak chwyciłaś za aparat to widzę, że nie dałaś mu żyć!;) Czekałam na te żółcie - są naprawdę zachwycające i nie można od nich oderwać wzroku. Zresztą wszystko udane :) I już zaczynam myśleć o moich pierwszych w życiu rękawach, które niedługo mnie czekają...
OdpowiedzUsuńO sweterko-bluzeczka super!!!! Znam ten ból robienia rękawów , cztery swetry leżą mi w kufrze i czekają na swoje ;) ale jakoś dałam im czas na odpoczynek!!! ;)
OdpowiedzUsuńCzapunia bardzo fajnie Ci wyszła!!!! Taka późnojesienna- wczesnozimowa :)Nie dziwię się ,że Twojej mamie wpadła w oko !!!!
A ostatnia ma świetne energetyzujące kolory , na pewno się przyda!!!! :)
Śliczny sweterek i w takim przyjemnym ciepłym miodowym kolorku. Czapeczki też mi się bardzo podobają.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i zapraszam do siebie
Dorota
Wszystko fajne, aż zżera mnie zazdrość! Też chcę sweterek! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję w imieniu Szymonka, paczka dotarła:)
OdpowiedzUsuń