Dzierganie z książką w tle

Po ostatnim poście postanowiłam się poprawić i pisać częściej. Dobrze, że na drutach królują "małe formy grzewcze" w postaci czapek, więc jest co pokazać ;)
 
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze. Męża mam naprawdę cierpliwego, nie narzeka, że włóczka czyha na niego za każdym rogiem ;) Czasem tylko marudzi, kiedy zacznę za dużo drutowych projektów i biorę się np. za robienie kartek. Czemu się chyba dziwić nie muszę.

Jakiś czas temu moja siostra poprosiła mnie o czapkę. Kryterium wyboru było bardzo czytelne: "bez dziur". Podesłałam jej kilka wzorów i ona wybrała akurat ten... W sumie mnie też zdążył wpaść w oko i dziś nabrałam oczka na swoją wersję.

Siostra przy okazji pomaga mi pozbyć się zapasów włóczkowych :) Wprawdzie na początku kategorycznie zapowiedziała, że przecież sobie coś kupi, ale po "okazaniu", w którym brała udział, skapitulowała. I dzięki temu moja szafa jest szczuplejsza o pół motka czegoś. Banderoli brak, wiem, że to jakaś mieszanka wełny z akrylem, w proporcjach 40/60. Czapka wyszła mięciutka i mięsista,
w sam raz na zimowe dzionki. Mąż mój, będący bohaterem ostatniego postu, gdy mnie w niej zobaczył, zawołał: "Dzięki Bogu, w końcu nie szara!" ;)

Zdjęć z człowiekiem w środku czapki brak. Ale zmuszę nową właścicielkę ;) Kolor to tak naprawdę śliczna śliwka...cóż...same widzicie. 



Wzór: Magnolia, z wielką przyjemnością popełnię kolejne :)
Druty: KP 4, KP 4,5

A skoro środa, to jeszcze książka.

Dziś temat zdecydowanie cięższy. To nie fascynujące historie, w których gdzieś daleko migoce historia. To fakty. Trudne, bolesne, momentami niewyobrażalne. Staram się nie pisać o moim miejscu pracy tutaj, na blogu. Wystarczy mi, że codziennie mijam krematorium nr 1. Ostatnio jednak postanowiłam sięgnąć po książkę "Kobiety z bloku 10", autorstwa Hansa-Joachima Langa. Książka dość nowa, wydana w ubiegłym roku prezentuje najpierw decyzje, które stoją za tym, że zarówno w Birkenau, jak i później w Auschwitz, wykonywano, głównie na kobietach, eksperymenty medyczne. Opisuje niektóre z tych kobiet, które były ofiarami Clauberga czy Wirtha, obozowych "lekarzy". Pojawiają się tam też fragmenty relacji, a w nich dość często zdanie "Gdybym się nie zgodziła, czekało mnie Birkenau. I szybka śmierć".
Nie wiem, czy to dobry czas na tę książkę. Choć z drugiej strony na prawdę czas jest dobry zawsze.

Komentarze

  1. Wspaniała czapka - piękny kolor i doskonały wzór. Bardzo mi się podoba :-)
    Lektura ciężka...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję :) Już robi się kolejna. A lekturę muszę jednak przerywać czymś lżejszym, bo inaczej jest trudno...

      Usuń
  2. Śliczna czapka a wzór przepiękny. Lektura trudna,.., cóż, sporo na ten temat czytam z przyczyn niejako zawodowych. Zawsze jest dobry czas na takie lektury i na przypominanie tamtych mrocznych dni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, te przyczyny zawodowe...
      Czekam,co powie o czapce moja siostra, dla której ją robiłam

      Usuń
  3. Ciekawa i wartościowa książka. Czytałam kiedyś "Medycynę III Rzeszy" Ernsta Klee, tam również opisywane były eksperymenty medyczne dokonywane w Auschwitz - większości z nich nie zapomnę do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem...mnie też siedzą w głowie te wszystkie okrucieńtwa

      Usuń
  4. No i to jest ból - to światło paskudne, a raczej jego brak. Cokolwiek by się nie sfociło wygląda nie tak, albo trzeba to w programie graficznym obrobić.

    Czytałam Półtawskiej "I boję się snów".
    Twojej książki jeszcze nie znam.
    Ale trzeba je czytać, choć takie trudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie muszę się podszkolić w obróbce zdjęć! Bo jak wracam z pracy, to zostaje już tylko sztuczne światło.
      Półtawskiej nie czytałam, warto?

      Usuń
  5. Naprawde fajna ta czapka :) A ja mam terza ochote tylko na ajkies lekkie ksiazki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) U mnie z książkami różnie, teraz trochę poważniej niż było wcześniej.

      Usuń
  6. Piękna czapusia. I książka interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładny i wzór i kolor. Temat dosyć ciężki (trudny), -ostatnio nie mam nastroju do takich książek;- jeśli jest ciekawa to pewnie kiedyś przeczytam.
    Cieplutko pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję :) Książka ciekawa - jeśli się lubi takie tematy.

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, no i mam nadzieję, że będzie cieplutka

      Usuń
  9. Śliczna czapka! Wzór i kolorek bardzo mi się podobają :-) Lektura rzeczywiście ciężka i raczej nie dla mnie, ale niewykluczone, że kiedyś przeczytam. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zobaczyłam miniaturkę zdjęcia, to myślałam, że to pisanka^^ Ale i tak śliczna czapka :)
    Lektura ciężka, ale i czasy które opisuje lekkie nie były...

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony chciałabym przeczytać tę książkę, a z drugiej - nie wiem, czy bym dała radę. Czapka bardzo ładna :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna czapeczka. Ostatnio nic nie czytam jakoś brakuje mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super wzór czapki ! Pomyślności w NOWYM ROKU !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepłe słowa - dodają skrzydeł :)

Popularne posty z tego bloga

czasem praca to nie tylko praca...

pierwsza chusta