jesiennie

To znowu ja :) Albo nie odzywam się przez długie miesiące, albo publikuję kolejnego posta w ciągu kilku dni. Delektuję się czasem wolnym - mam drugą wolną niedzielę w październiku (pierwszej właściwie nie zauważyłam, bo odsypiałam wesele), a co ważniejsze ani w poniedziałek, ani we wtorek nie idę do pracy :) Taki mały urlop mi się zrobił. Parę dni temu skończyłam dziergać otulacz, który w pierwotnym zamyśle miał być szalem, ale zmieniła mi się koncepcja.Wstyd się przyznać, ale przeleżał on w szafie rok, bo zaczęłam go robić w ubiegłoroczne wakacje w pociągu do Wrocławia. A potem jakoś straciłam nim zainteresowanie. W końcu postanowiłam dać mu drugą szansę i, jak to było w przypadku żółtego sweterka, podejrzewałam, że dziada sprzedam komuś. Wystarczyło jednak, że przymierzyłam go po szyciu...W pracy były chętne na odkupienie go ode mnie, ale się nie dałam! Robię teraz kolejny na zamówienie dla koleżanki. Wzór: Upstairs (darmowy z raverly ) Włóczka: Tweed (dla Inter-Fox), znalezio...