Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

to już prawie miesiąc

Obraz
Niecały miesiąc temu wróciłam do pracy. Oczywiście pierwszego dnia MUSIAŁAM zadzwonić do moich rodziców, ale później chyba mi się to nie zdarzyło. Leoś jest szczęśliwy - widzę to po tym, jak się zachowuje. Dobrze "dogaduje się" z prawie trzyletnią Oliwką. Moi rodzice mówią, że często bawią się razem, ale tego jakoś sobie nie umiem wyobrazić ;) choć byłam już świadkiem szalonych harców na łóżku dziadków.  Mnie jest intelektualnie znacznie lepiej. Brakowało mi jednak kontaktu z osobami dorosłymi, bodźców, które zmuszałyby mnie do rozwiązywania problemów innych niż to, dlaczego np. Leo nie chce kaszki z owocami leśnymi ;) Ale kłamałabym, gdybym powiedziała, że za nim nie tęsknię. Brakuje mi go i tyle. Dlatego, gdy wracam z pracy to jest czas na tulenie, noszenie, wspólną zabawę. Bardzo Wam dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. Wiem, że brzmiałam w nim trochę tak, jakbym nie chciała przeciąć pępowiny ;) Ale spokojnie - nie mam zamiaru przywiązywać do siebie Leosia.