zrób coś dla siebie

To właśnie usłyszałam przedwczoraj od Rożka.
"Dla siebie. Nie dla mnie, siostrzenicy, znajomych..."

Próby dziergania "dla siebie" skończyły się trzykrotnym pruciem, bo mi się nie podobało,ale pojawił się już w głowie nowy pomysł i teraz chyba uda się go dokończyć :)

W ramach projektu "zrób coś dla siebie" postanowiłam też więcej się ruszać, coby zgrabności nie stracić. Dwa wieczory z bieganiem po mieście z patykami mam za sobą. Wczorajsza trasa to pewnie ponad 7 km. Niby nic wielkiego,ale cieszy :) Dziś w planach zumba. Oby się udało. 

Dziś też pierwsze spotkanie z sernikiem. Relacja, mam nadzieję, najpóźniej jutro.

I zapisałam się na rozdawajkę u Ewci :)

Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za słowa komentarzy.
Jak widać - inspiracje zadziałały. 

Komentarze

  1. Pamietam dobrze moj pierwszy sernik:-) to byl sernik na zimno na herbatnikach zlozony w chatke - prezent na Dzien Matki. Pokaz go koniecznie! I czekam na to cos dla ciebie:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ma całkowitą rację
    uda Ci się!
    to co od Ciebie dostałam w ramach podaj dalej znakomicie sie przez zimę sprawdziło!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepłe słowa - dodają skrzydeł :)

Popularne posty z tego bloga

czasem praca to nie tylko praca...

pierwsza chusta