Szczerbatek
Cieszę się, że podobały się Wam moje pachnące choinki - na pomysł wpadłam w ubiegłym roku też z okazji jakiejś wymianki, a później popełniłam jeszcze kilkanaście dla moich koleżanek.
Od piątku "odpoczywam" sobie na L4, na które zresztą wysłał mnie mój dyrektor! W szoku byłam! Poszłam do niego w piątek właśnie,żeby się zwolnić wcześniej do domu, bo świata nie widziałam przez to przeziębienie, a on kazał mi iść do lekarza. No to poszłam...
Oczywiście wzięłam ze sobą druty - kilkugodzinne siedzenie w kolejce do lekarza zdecydowanie pomogło mojemu "Szczerbatkowi". Jak to zwykle bywa, gdy wyciągam druty w miejscach publicznych, najpierw były ukradkowe spojrzenia, a końcu ktoś zdecydował się odezwać :) No i usłyszałam, że nie wyglądam na osobę dziergającą (czyli, że nie mam powyżej 70 lat???), a potem się zaczęło...że tak siedzieć w kolejce do lekarza to nuda, nic się nie robi, czasu szkoda, a ja to przynajmniej jakoś go spożytkuję. Miałam przeogromną ochotę powiedzieć paniom, że to przecież żaden problem i dla nich, bo się wcześniej zdradziły, że też potrafią dziergać :) Wykazałam się jednak ostatkiem dobrego wychowania i nie rzekłam nic.
A oto sprawca zamieszania - mój Szczerbatek, znany w sieci jako wingspan. Kolor włóczki skojarzył mi się ze Szczerbatkiem sama nie wiem dlaczego.
(Dla niewtajemniczonych wyjaśnię - Szczerbatek vel Nocna Furia - przekochany smok z bajki "Jak wytresować smoka", o ten właśnie)
Od piątku "odpoczywam" sobie na L4, na które zresztą wysłał mnie mój dyrektor! W szoku byłam! Poszłam do niego w piątek właśnie,żeby się zwolnić wcześniej do domu, bo świata nie widziałam przez to przeziębienie, a on kazał mi iść do lekarza. No to poszłam...
Oczywiście wzięłam ze sobą druty - kilkugodzinne siedzenie w kolejce do lekarza zdecydowanie pomogło mojemu "Szczerbatkowi". Jak to zwykle bywa, gdy wyciągam druty w miejscach publicznych, najpierw były ukradkowe spojrzenia, a końcu ktoś zdecydował się odezwać :) No i usłyszałam, że nie wyglądam na osobę dziergającą (czyli, że nie mam powyżej 70 lat???), a potem się zaczęło...że tak siedzieć w kolejce do lekarza to nuda, nic się nie robi, czasu szkoda, a ja to przynajmniej jakoś go spożytkuję. Miałam przeogromną ochotę powiedzieć paniom, że to przecież żaden problem i dla nich, bo się wcześniej zdradziły, że też potrafią dziergać :) Wykazałam się jednak ostatkiem dobrego wychowania i nie rzekłam nic.
A oto sprawca zamieszania - mój Szczerbatek, znany w sieci jako wingspan. Kolor włóczki skojarzył mi się ze Szczerbatkiem sama nie wiem dlaczego.
(Dla niewtajemniczonych wyjaśnię - Szczerbatek vel Nocna Furia - przekochany smok z bajki "Jak wytresować smoka", o ten właśnie)
A teraz czas na prezentację mojego wingspana - zdjęć nie ma wiele, bo weny brak, a ja jako modelka nie nadaję się obecnie do publicznych prezentacji ;)
Do usłyszenia! Wracam do chorowania ;)
Fajnie się prezentuje nawet na podłodze, super kolorki:)
OdpowiedzUsuńPiękny :-)
OdpowiedzUsuńA jakie cudne kolory... Marzenie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
ciekawe wykonanie... bardzo mi się podoba... co do dziergania, miałam podobną sytuację w autobusie.... zastanawiam się tylko, dlaczego tak wiele osób uważa, że robienie na drutach odeszło do lamusa...??? chyba za słabo się reklamujemy :D
OdpowiedzUsuńUdany szczerbatek :)
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
Ooo jaki fajny, też mam taki w kolejce, bardzo fajne kolorki, a i nazwa fajna he he.
OdpowiedzUsuńFajna ta chusta :) zdrówka Ci życzę
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i kolor i nazwa :)chyba będę musiała spróbować ten wzór ,bo coraz to większą mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i samych wspaniałych chwil w Święta :)
Taki prosty wzór, a taki efektowny.
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuń