wstyd

Chyba trzeba mnie strzelić przez łeb. Chyba na pewno. Skończyłam urlop, a wraz nim miodowy sweterek, który już wyprany, zblokowany i co najważniejsze, chodzony. Popełniłam dwie czapki oraz kilkanaście bożonarodzeniowych kartek. I jak widać - ciągle nie mam zdjęć. 

Wstyd! Wstyd i hańba! 

Komentarze

  1. Ha wstyd zdarza sie...zrob fotki i bedzie ok .Zapraszam do siebie na candy.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, no cóż, trudno zaprzeczyć:) Rób zdjęcia i pokazuj:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, od razu wstyd? Coś tworzysz, coś ciągle powstaje. I o to chodzi, to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. oj tam, oj tam,
    najważniejsze, że tworzysz

    OdpowiedzUsuń
  5. Cierpliwość jest cnotą :) Czekamy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepłe słowa - dodają skrzydeł :)

Popularne posty z tego bloga

czasem praca to nie tylko praca...

pierwsza chusta