byliśmy w Łodzi...

...wieki temu. Obiecałam relację i nie odzywałam się tyle, ze ho ho... mało brakowało, a zrobiłoby się z tego "ho ho ho" i pojawiłby się tutaj Pan z prezentami w czerwonym kożuszku ;)
Nie jest to na pewno najpiękniejsze miasto, jakie odwiedziłam, ale można znaleźć w nim coś, co przyciągnie wzrok. Żałuję, że był to tylko weekend, w dodatku deszczowy i zimny. Ale i tak udało się nam przegonić chmury...zresztą zobaczcie sami:
Nie mogłam się oprzeć, by nie chwycić Reymonta za nos...jak dziecko ;)

 W temacie drutowym króluje sweterek dla Franka, był już pruty 3 razy, mam nadzieję,że teraz będzie lepiej. Codziennie sobie obiecuję choć 3 krótkie rzędy, ale zwykle nic z tego nie wychodzi, bo to siądę z książką, a to padnę na twarz i stwierdzę,że jednak dziś lepiej się wyspać...

Ku swojemu OGROMNEMU zdziwieniu zostałam wylosowana w candy u Pyzi. Cieszę się bardzo :)

W czwartek ruszają spotkania robótkowe w mojej podstawówce - nie wiem, co to będzie z tymi moimi babami (i chłopami, bo i tacy się zapowiedzieli). Dyrekcja jest delikatnie mówiąc zdziwiona takim zapędom uczniów,ale skoro chcą, to ja jestem za!

Dziękuję za komentarze, serdeczności dla Wszystkich odwiedzających te wykwity moich zapędów rozmaitych :)

A tak na zakończenie - czy wiecie może, jak się nazywa mieszkaniec Gdańska? Gdaniak - ewentualnie gdanin, że już nie wspomnę,że 1 listopada to rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja....
i tym oto optymistycznym akcentem kończę :D

Komentarze

  1. och! ilu ciekawych rzeczy człowiek jeszcze nie wie! ubawiłam się tą rocznicą 1 listopada :D A mieszkaniec Poznania to... Poznańczyk - to też twórczość uczniowska :)
    Z Łodzi też mam fotkę na przystanku przy Manufakturze, ale takiego fajnego ujęcia jak Ty - nie posiadam.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łódź wygląda ładnie w Twoim obiektywie. I widzę, że nie nudzisz się w szkole ;o)
    Mam nadzieję, że się spotkamy niebawem. Może na spotkaniu robótkowym? Ma być w sobotę 25 września...napiszę do Ciebie, jak będę wiedzieć więcej

    OdpowiedzUsuń
  3. no i przypomniało mi się, jak mi się myliła insurekcja z rezurekcją, ale to dawno było ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. patrząc na poprzedni komentarz - chyba lubię "misie"...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zdjęcia. W każdym mieście jest coś co warto zobaczyć-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepłe słowa - dodają skrzydeł :)

Popularne posty z tego bloga

czasem praca to nie tylko praca...

give me some colour

aaach, co to był za śluub...